ARCHIWUM VIDEO FUNDACJI MAGIA KARAPT

Materiały video zostały realizowane przez Olgę Solarz

[Olga Solarz_02.03.2023]
Юж жесь ся оженив,
Юж на віки амінь,
Юж жесь си прив’язав
До главички камінь…
Tak śpiewają Łemkowie panu młodemu w czasie wesela. Na froncie wesel rzecz jasna hucznych nie ma, ale miłość kwitnie i ślub za ślubem. Przez ten rok już ich nie zliczę. I nie ma co się dziwić chłopakom. Życie jest jedno i mija, jak batem strzelić, a prócz tego na wojnie codziennie tańczysz ze śmiercią. Więc bierzesz garściami wszystko to, co w życiu dobre.
Boroda, któremu dziś składaliśmy życzenia też wziął. A miłość spotkał na fotelu stomatologicznym. To znaczy on się leczył, a ona go leczyła. Leczyła z wdzięcznością, że walczy o jej bezpieczeństwo i wolność. I się doleczyli.
Innymi słowy nie znasz miejsca, dnia i godziny, gdy przychodzi miłość. Oby ich trwała jak najdłużej. ❤️
‐–‐——-‐——————————————
Historie z frontu
 
 
 
[Olga Solarz 09.03.2023]
Jedną z osób, do których dostarczyliśmy pomoc do wsi na linię frontu była ta pani o pięknej, dobrej twarzy.
Drugą wojnę światową przeżyła jako dziecko w Białorusi. Dziś mówiąc o trwającej wojnie rosji przeciw Ukrainie, wciąż powtarza, że szkoda jej dzieci… Jest to rozdzierające, bo w istocie mówi o samej sobie, o własnej traumie chowania się przez cztery lata po lasach, piwnicach i okopach. Obecna wojna otworzyła jej rany z dzieciństwa, jej strach i jej cierpienie. Jest jedną z tych osób, które nigdzie nie wyjechały, choć wieś faktycznie się wyludniła. I znowu od roku większość czasu spędza w piwnicy.
Pani powiedziała o jeszcze jednej ważnej rzeczy. O tym, że giną chłopcy, których i tak jest mniej, niż dziewcząt. I to też jest jej kolejna osobista perspektywa, bo należała do tego powojennego pokolenia, w którym trudno było o męża w wyniku milionów poległych. Może dlatego znalazła się aż w Ukrainie.
Fakt, że nie zasłużyła na taką starość. Nie zasłużyła, by na progu życia płakać ze strachu, jak ta mała białoruska dziewczynka, chowająca się w piwnicy…
‐–‐——-‐——————————————
Historie z frontu
 
[Olga Solarz 03.03.2023]
Fajnie, gdy na froncie pojawia się kapelan z gitarą. Zwykły, otwarty, sympatyczny chłopak. I fajnie, gdy nienachalnie mówi: w naszym mobilnym zespole są kapelani i psycholodzy. Jeżeli będziecie potrzebować wsparcia, albo gdy wsparcia potrzebować będą wasze rodziny, to my jesteśmy.
A prócz tego fajnie, gdy chłopaki śpiewając, doceniają kobiety na wojnie. I traktują je podmiotowo. Więc śpiewają o snajperce Hali, która jest ze stali, o Walentynie, która poszła na wojnę zostawiając pod opieką babci swoje małe dziecko, o Ani, która w okopie nie może umyć twarzy, ale słońce ją myje i o Oksanie, która od kamizelki kuloodpornej wyrabia sobie talię. I jeszcze o Julii, Olenie, Katarzynie. A wszystkim im chwała i wdzięczność.
Piosenka ta jest jednym z wielu dowodów jak szybko zmienia się Ukraina. O tym, jak równouprawnia się społeczeństwo, zresztą już dawno zauważyłam, że nikogo w języku ukraińskim nie drażnią feminatywy, których jest cały ogrom i wchodzą w język lekko jak nóż w masło. Słowo polityczka, czy ministerka nikogo tu nie dziwi. Po prostu funkcjonują tak, jak w społeczeństwie istnieją kobiety i mężczyźni.
Więc słuchałam jak kapelan i jego druh śpiewał, a obok mnie stał żołnierz z przyczepioną do klapy naszywką z gwiazdą Dawida. Na książkach, które miał w dłoni zobaczyłam napisy po hebrajsku. Od wielu-wielu lat widzę, czuję i rozumiem, że Ukraina to nie jest etnos, że to kraj, w którym jest społeczeństwo obywatelskie. I powiem Wam, że w tym aspekcie Ukraina dawno jest w UE.
‐–‐——-‐——————————————
Historie z frontu

[Olga Solarz 23.02.2023]
Jestem na froncie i zaczęłam rozdawać pomoc. Ale rozdawanie to nie jest hop-siup, bo od zawsze mam zasadę dawać tylko do ręki. Nigdy przez pośrednika.
Dziś zawiozłam koncentrator tlenu do punktu stabilizacyjnego. Odebrał go ode mnie chirurg rodem ze Lwowa i kolejny raz przekonałam się, że świat jest mały.
– Jesteś z Przemyśla? Ja też mieszkałem w Przemyślu, na ulicy Piłsudskiego.
– O, to koło mnie. – śmieję się – A ja mieszkałam 5 lat we Lwowie na Politechnicznej.
– To koło mnie – teraz on się śmieje.
Innymi słowy ustaliliśmy, że przez wiele lat byliśmy sąsiadami, ale spotkaliśmy się na froncie w punkcie, do którego przywożą rannych zanim trafią do szpitala. Takie stabilizacyjne punkty na froncie to klucz. To miejsca ratowania życia. Często prowizoryczne, wyposażane dzięki pomocy wolontariuszy.
Tak więc ogromnie ucieszyli się z koncentratora tlenu, bo butle tlenowe na froncie są po prostu niebezpieczne. Jeden odłamek i wszystko płonie. To czego nie mają to elektrokoagulator, który bardzo wspomógłby ich pracę. Zawsze też potrzebne są płyny infuzyjne i zamienniki krwi. Zatem, jeżeli ktoś z Was chciałby wesprzeć dokładnie tych chirurgów i anestezjologów, to obiecuję, że dostarczę do rąk. Ogromnie z góry dziękuję w ich imieniu. Dodam, niesamowicie fajne i skromne chłopaki. 😃
 
‐–‐——-‐——————————————
Historie z frontu
 

Fundacja Magia Karpat

Magic of the Carpathians Foundation.

Copyright © 2022. All Right Reserved emesstudio.pl